Podziwiałam błękit nieba. Dzisiaj nie było ani jednej chmurki na niebie, co mnie ucieszyło. Lubiłam pogodne dni, chociaż deszcz też mi odpowiadał. Mimo tego, że uliczka była wąska kręciło się po niej wielu ludzi. Niektórzy byli ubrani w okulary przeciwsłoneczne, co mnie dręczyło, ponieważ sama chciałam je mieć w tej chwili. Słońce strasznie mnie piekło i momentami oślepiało, a to bardzo mnie drażniło. Przyśpieszyłam kroku, gdy dotarłam do uliczki sąsiadującej z budynkiem, w którym znajdowało się moje mieszkanie. Weszłam przez drzwi i przypadkowo wpadłam ja jakąś nieznajomąmi osobę.
(Ktoś?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz